Drogi Krzysztofie Twoja czuprynka jest jak stado pędzących owiec przez łąkę. Twoja bluza rozpala mnie do czerwoności, wyglądasz w niej tak świeżo i pachnąco jak dolina Rozpudy. Gdy po raz pierwszy Cię ujrzałam moje serce zaczęło bić mocniej i wyleciało mi przez ucho powtarzając: jestem Tobie Krzysztofie przeznaczona... a Twoje kuliste ruchy pupcią w Relaksie zniewalają me dzikie ciało... Kocham Cię tak bardzo jak krowa swoje czarne łatki:*
Ps. Ju ar soł biutiful!!!!!