ławeczka
samotna, ukryta pośród drzew parkowych,
świadek klęsk i zwycięstw, także pyrrusowych
i łez, i miłości...tej wariatki niezmiennej!
ławeczka, jak łoże, pośród nocy bezsennej.
miejsce odpoczynku, relaksu i marzeń,
swoisty konfesjonał, pośrodku zdarzeń,
jak niemy słuchacz, bez entuzjazmu, lub złości,
wysłucha cierpliwie, w swojej samotności.
skromna skarbnica rzeczy zagubionych,
dawno zapomnianych i tych porzuconych,
gdzie nie spojrzysz, są tu widoczne ich ślady,
o!...na poręczy... zastygł pocałunek blady!
czyjś uśmiech, jak liść, zwiądł i opadł nie w porę
i nieśmiały cień ust... ze spłoszonym kolorem
czerwieni. żal, co spływa słono, niepostrzeżenie,
zastyga białym kryształem w oparcia cieniu!
a tu, czyjeś serce... umarło, bez kochania,
bo nie zniosło...zatrutej goryczy rozstania
i słowa pełne znaczeń, porzucone, niestety...
to słowa nie dokończone, znużonego poety!
gdy usiądziesz przechodniu, chociażby na chwilę,
w jej ciszę wsłuchaj się i skup się na tyle,
by móc tą chwilą, dla duszy wytchnienia,
poczuć szczęścia rozkosz, twego istnienia!
autor wiersza Zofia Szydzik
fotografia piękna aż korciło wkleić wiersz :)))
czemu nie ma komentarza?!
Marcin to wielki człowiek,i nie chodzi mi tu o wzrost(215cm)
Nowak,Grucha, Papke, Zagumny, Świderski, Murek, Wagner... świetni zawodnicy! i do tego Wspaniały jako trener! pamiętam(chociaż jak przez mgłę) kilka lat temu jak grali... dziś w reprezentacji są już tylko Grucha, Guma i Świder,a Wagner jest kandydatem na stanowisko trenera naszej reprezentacji...
to była drużyna,która ogrywała potęgi,a przegrywała ze słabymi... dlatego nie osiągnęła nic szczególnego.
Ale i tak była wielka!!!
dzisiejszej niesłusznie wypominane są wszystkie porażki.one zawsze się trafiają...